Wiele osób się mnie pyta czy jestem absolutnie pewna tego tatuażu, mówią mi,że za pięćdziesiąt lat mogę tego żałować, ale ja wiem,że nigdy tego nie pożałuję, bo jest to przemyślana decyzja, która nie wiąże się z żadnym kaprysem i ten napis dużo dla mnie znaczy.
Słyszałam od wielu ludzi,że na jednym tatuażu się nie skończy. Jak uzależnienie,że chce się więcej i więcej. I taką mam nadzieję. Oczywiście nie skończę z wydziaranym całym ciałem. Chodzi mi o bardziej zakryte miejsca, żeby te tatuaże były dla mnie szczególne.
Oto kilka zdjęć, które może i Was zainspirują, i zachęcą do tego.